top of page

O mnie

Mariusz Szczygieł – ur. w 1966 roku w Złotoryi, reporter, absolwent Wydziału Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego. Pracę zaczął zaraz po maturze w tygodniku "Na przełaj". Od 1990 roku pracuje w "Gazecie Wyborczej", od roku 2004 jest redaktorem "Dużego Formatu". W latach 1995–2001 prowadził talk-show "Na każdy temat" w TV Polsat. Wydał sześć książek: Niedziela, która zdarzyła się w środę (1996, 2011), Gottland (2006, 2010), antologię 20. 20 lat nowej Polski w reportażach według Mariusza Szczygła (2009, 2011), Kaprysik. Damskie historie (2010), Zrób sobie raj (2010) oraz Laska nebeska (2012). Książka Gottland, poświęcona Czechom, została przełożona na 10 języków, autor otrzymał za nią m.in. NIKE Czytelników oraz European Book Prize 2009 – nagrodę Unii Europejskiej za najlepszą europejską książkę roku. Razem z Wojciechem Tochmanem i Pawłem Goźlińskim założył Instytut Reportażu (www.instytutR.pl) oraz księgarnię reporterów Wrzenie Świata.

Więcej?

Zrób sobie raj

Przez całe lata, kiedy przychodziłem na jakieś przyjęcie, wiedziałem, że jeśli się ujawnią, to nie od razu. Mogłem rozglądać się godzinami i mój radar nie był w stanie ich wyczuć. Mogłem czekać i nic. Przy mnie nigdy nie przekazywali sobie żadnych znaków. Jednak od kiedy publicznie się wyoutowałem, wielu już przy uściśnięciu mi ręki deklaruje, że też są.
Teraz już na wejściu obstępuje mnie grupka i: „Ja też!”, „Ja też!”, „I ja też!”. Nie zliczę, ile maili dostałem przez ostatnie lata z wyznaniami w stylu: „Cieszę się, że mogę do Ciebie przynajmniej pisać. Karol”. Kiedy już się ujawnimy, z przyjemnością obserwuję, jak poprawia nam się od razu humor i rozluźniają mięśnie twarzy. Nawet wśród obcego i nieznanego otoczenia– pożądamy się.
Kiedy przez kilka minut przeżywamy odrobinę wspólnej przyjemności, od razu widać, czym dla nas, czechofilów, są Czechy.

 

To fragment pierwszego reportażu, Coming out. Sam tytuł jest intrygujący nawet dla tych, którzy znają orientację seksualną Szczygła. Reporter od samego początku podpuszcza czytelnika, bawiąc się formą i językiem, wręcz zwodzi go za nos tylko po to, by za chwilę w ten nos dać „prztyczka”. Na wstępie widać też wyraźnie postawę Szczygła jako reportera – pisze o sobie, to on sam jest bohaterem wielu swoich tekstów, postrzegamy przedstawioną rzeczywistość przez pryzmat jego odczuć.

 

Szczegół Szczygła

 

Esencją stylu Mariusza Szczygła jest użycie w opisie miejsca lub sytuacji pozornie zbędnego detalu. Pozornie zbędnego, ponieważ bez choćby tej jednej frazy autor nie osiągnąłby tego samego efektu. Bez tej jednej frazy czytelnik nie miałby wiernego obrazu i nie przywiązał uwagi do całego przekazu. Bez tej jednej frazy świat z książek Szczygła nie byłby pełny.

 

Zszedłem do sławnej krypty, skąd w przypływie furii faszyści wyciągnęli wszystkie trumny z pochowanymi w nich księżmi, gdzie teraz należy wyłączyć komórki panuje półmrok, leżą pamiątki bo bohaterach, składa się kwiaty i wieńce.

 

Neomoron

 

Nieodzownym elementem narracji Szczygła są środki stylistyczne. Obok wyliczeń, wyszukanych metafor i porównań najbardziej wyróżniają się neologizmy. A konkretnie neologizmy pochodzące od poprzedzającego je słowa, zarazem tworzące z nim oksymoron.

Bohaterskie odbohaterszcza, patetyczne odpatetycznia.

 

Nietypowa rozmowa

 

Gdy Szczygieł serwuje nam reportaż w formie rozmowy lub wywiadu, nigdy nie jest to zwykły dialog. Po mistrzowsku zestawia ze sobą wypowiedzi osób, często z różnych środowisk. Jest to poniekąd jego własna interpretacja Wańkowiczowskiej teorii reportażu-mozaiki. W „Zrób sobie raj” Szczygieł sięga po formę rozmowy kwalifikacyjnej.

 

- Normalnie - odpowiedziała Eva Pavlova, 45 lat(…)
- Całkiem fajnie - odpowiedział Milan Bily, 27 lat (…)

 

Jeśli szukasz reportażu spod najlepszego pióra, to zrób sobie raj i sięgnij po tą książkę.

 

Jędrzej Rakoczy

bottom of page